11.4.08

Czesław Śpiewa

się muzykalna zrobiłam ostatnio.



dla mnie geniusz. Mam więcej i słucham cały czas :)

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

"ma coś w sobie ta piosenka"

Lekarstwem na wyleczenie się z mani* tego rodzaju piosenek jest jak najszybsze zaaplikowanie sobie innego, równie inwazyjnego utworu. Niestety nie mam niczego takiego pod ręką (no, chyba, że posłucham Play-Boysów)...
A na poważnie: teledysk najbardziej mnie męczy. Klimat bliski czasom, z których wywodzi się Chat noir - podoba mi się.

*objawiającej się nieustannym "chodzeniem" danego utworu muzycznego po głowie i odbijaniem się jego dźwięków po czaszce.

/Wojciech Be/

Anonimowy pisze...

PS Coś jest nie tak z zegarem. Tak, wiem, czepiam się.

/Wojciech Be/

heroin pisze...

Bo dla kota czas nie ma znaczenia. Zakrzywia się wedle życzenia.

Anonimowy pisze...

Kotu...

A czas zużywa, zmywa, zmienia co mu
[się spodoba,
czas działa, nie lubi ględzenia
[– to jego istota,
a różnicą nie jest dlań wiek,stan
[albo i osoba.
„Prędzej, później” – mówi chichocząc
[– „dopadnę też kota”.

/W.B./

Anonimowy pisze...

Maja Majcioliński miala byc na Twoim blogu slonce i co? :-) moja kicia czuje sie oszukana :-P

heroin pisze...

Będzie będzie. Ale wyślij mi zdjęcia na maila, bo z telefonu są marnej jakości..