patrz ty

też i ty
niepotrzebnie piszesz
kolejny wiersz
jestem symbolem
odniesieniem
kamieniem
i nigdy nie będę tą
którą trzymasz za rękę
gdy mnie podziwiasz
nie mam rąk
nie podam wam miłości
Bo w życiu jak w kabarecie. Trochę śmieszno, trochę straszno i dziura w pończosze..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz